piątek, 13 grudnia 2013

TOP6 filmowych scen rzucania lub zwalniania z pracy!

Rzucanie pracy w filmach to jeden z bardziej lubianych przeze mnie motywów, może dlatego, że w realnym świecie znacznie trudniej o zobaczenie, a tym bardziej doświadczenie, czegoś równie satysfakcjonującego. Z tego względu, uznałem, że mój blog filmowy musi zaprezentować zestawienie najbardziej spektakularnych, ciekawych lub zabawnych scen, w którym bohaterowie w końcu mówią co myślą o swojej robocie bądź zwalniają kogoś innego. Oto one, do zobaczenia w dalszej części wpisu :) Jeśli się spodoba to zachęcam do klikania w reklamy, na pewno będzie wtedy więcej i częściej TOP6 :)



#6 The Proposal

W scenie z ,,The Proposal" Sandra Bullock daje wycisk leniwemu, napasionemu koledze, odrywając go od firmowego żłoba, ha! To się nazywa stanowcze zwolnienie kogoś z domieszką wyniosłej klasy. Trudno było mi się oprzeć by nie umieścić tej sceny w zestawieniu - generalnie całkiem fajny film, więc enjoy!



#5 Jerry Maguire

Jedna z zabawniejszych scen w całym filmie. Pokazuje, że może nie ma sensu poświęcanie się na maksa dla firmy, która podchodzi do nas instrumentalnie. Chwila konsternacji przerwana szybkim przejściem do rutyny wygląda komicznie, ale mimo całego humoru, cenię ją szczególnie za to, że świetnie ilustruje zasadę: nie ma człowieka nie do zastąpienia, plus myślę, że może dać do myślenia każdemu, kto codziennie zabija się i poświęca serce pracy dla korporacji.



#4 Glengarry Glen Ross

Legendarna scena Aleca Baldwina. Chyba każda firma szkoleniowa oraz wszelkiej maści trenerzy motywacyjni znają to na pamięć, wrzucają na swoje profile, kanały, blogi... Ja patrzę na to nieco z przymrużeniem oka i wolę odnosić tę scenę nie tylko do sfery pracy i skuteczności zarabiania, ale trzeba przyznać, że fragment z ,,Put that coffee down!" jest świetny :)



#3 Joe vs The Volcano

Scena, w której znajduję pokłady niemalże poetyckie. Co prawda, może nie tak znana jak pozostałe, ale monolog Toma Hanksa jest naprawdę przedni, polecam wysłuchanie go do końca. Szczególnie moment od 3:35 jest piękny. Wg mnie zasłużone miejsce na najniższym stopniu podium.


#2 Wanted

Wykrzyczany gniew bohatera granego przez świetnego Jamesa McAvoy'a. Tym razem bez żadnej subtelności czy wymyślnych monologów. Szczególnie duży plus należy się za te nabrzmiałe żyły na czole, zwiastujące niechybny wybuch. Choć cały film nie zaliczyłbym do najwyższej półki, m.in. dla tej sceny na pewno warto obejrzeć sobie przy piwku.


#1 American Beauty

Niepowtarzalny styl, elegancja, spokój... Numer 1 mógł być tylko jeden. Kevin Spacey w życiowej formie pokazuje w filmie ,,American Beauty", co znaczy przejrzeć na oczy i wprowadzać w życiu realne zmiany. Trudno mi jednoznacznie napisać, co decyduje o mocy tej sceny - nikt tu nie dostaje klawiaturą, dialog nie trwa też zbyt długo, ale mimo wszystko satysfakcja na koniec jest chyba największa z wszystkich pozycji w rankingu. Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz